„Park Cafe Konstancin” - wyjątkowa restauracja w wyjątkowym miejscu, tętniąca życiem w samym sercu Konstancina-Jeziorny, w Parku Zdrojowym. To modne, kultowe i uwielbiane także przez świat artystyczny miejsce. Tutaj możesz spróbować klasycznych dań kuchni polskiej – kaczki z jabłkami czy zupy rakowej przygotowanej według oryginalnego przepisu słynnej, przedwojennej restauracji Berentowicza, która mieściła się przez jakiś czas w tym samym miejscu. Możesz też spróbować sushi, którego tajemnica leży w wyjątkowych proporcjach znakomitych ryb i ryżu. Albo delektować się włoską pizzą przygotowaną na cieście według własnej tej aukcji możesz poznać to miejsce osobiście, a raczej posmakować... i to w doborowym towarzystwie!ZAPRASZAMY NA NIEZAPOMNIANĄ PRZYGODĘ - kolację sam na sam ;), bądź z osobą towarzyszącą, a z kim?Z uwielbianym PRZEZ POLAKÓW AKTOREM I PROWADZĄCYM KULTOWY PROGRAM "FAMILIADA", z człowiekiem o niesamowitej empatii, otwartości do ludzi i niepodważalnym talencie opowiadania kultowych "sucharów", które w tej aukcji nie będą limitowane (tak obiecał nam Karol) ;)KAROL STRASBURGER czeka naLaureata / Laureatów aukcji30. Finału zabrać ze sobą dodatkowojedną osobę!A może jest w Twoim życiu ktoś, komu chcesz zrobić prezent lub niespodziankę? To idelany pomysł, który może zdarzyć się tylko podczas tego Finału - do dzieła! :)Otwórz swoje serce i zagraj z nami w najgłośniejszej Orkiestrze świata! Podczas wyjątkowej kolacji z Karolem Strasburgerem będziesz mógł dowiedzieć się tego, czego nie przeczytasz ani w kolorowej prasie, ani portalach informacyjnych!To wyjątkowo towarzyski człowiek z super osobowością, dzięki której tak wiele lat cieszy się sympatią i ogromną liczbą Fanów. Poznasz naszą Gwiazdę "od kuchni”, porozmawiasz o wielu rozmaitych pasjach, jakie są nieodłącznym elementem życia aktora, a może nawet zmierzysz się z Nim w mini bitwie na dowcipy?!Nie czekaj, licytuj. Grajmy jak najgłośniej i jak najhojniej! Dobro się opłaca i dwa razy powraca!Miejsce spotkania: „Park Cafe Konstancin"ul. Henryka Sienkiewicza 305-510 Konstancin-JeziornaInformacje dodatkowe: Informujemy, że posiadamy zgodę Karola Strasburgera na wystawienie aukcji z Jego udziałem. Jest to wspólna Wylicytowane wydarzenie nie odbywa się w konkretnym dniu ze względu na zmienność dostępności terminów Aktora. Osobę, która wylicytuje spotkanie prosimy o kontakt w celu wspólnego ustalenia daty realizacji wydarzeniaSpotkanie z Gwiazdą nastąpi w najszybszym z możliwych terminie (nie wcześniej niż w marcu), po otrzymaniu informacji o wpływie środków na konto Wszystkie pytania oraz dodatkowe informacje możecie Państwo uzyskać w wiadomości prywatnejRegulamin Aukcji: Ta aukcja jest aukcją charytatywną, a wystawiony na niej przedmiot jest darem. Nie podlega on opodatkowaniu, ani nie ma możliwości wystawienia na niego paragonu, faktury czy rachunku!Aukcja wystawiona i przygotowana przez Sztab nr 6009 Konstancin-JeziornaZapraszamy do udziału w licytacji!
Kilka lat temu w życiu Karola Strasburgera zaszły wielkie zmiany. W 2019 roku prowadzący "Familiadę" poślubił swoją młodszą o 37 lat partnerkę Małgorzatą Weremczuk. Para wzięła Karol Strasburger wziął ślub z młodszą o 36 lat Małgorzatą. Mamy zdjęcia! Ale niespodzianka! Karol Strasburger i Małgorzata Waremczuk wzięli ślub! O tym, że zakochani myślą o małżeństwie media plotkowały już ponad rok temu, ale wówczas prowadzący hitowy program "Familiada" twierdził, że nie potrzebuje ślubu, żeby stworzyć szczęśliwy związek ze swoją partnerką. (Małżeństwo - przyp. red.) dla mnie to element drugoplanowy, administracyjny. Nie zagwarantuje nam szczęścia - mówił Karol Strasburger, cytowany przez "Super Express". Jak widać po jakimś czasie Karol Strasburger zmienił zdanie i jak donosi magazyn "Na żywo" gwiazdor TVP i Małgorzata Waremczuk wstąpili w związek małżeński! Jak wyglądała uroczystość? Kto pojawił się na ślubie? Według doniesień "Na żywo" ślub Karola Strasburgera i jego młodszej o 37 lat partnerki odbył się w minioną sobotę, 10 sierpnia. Na uroczystości pojawili się najbliżsi i przyjaciele pary, a wśród nich Monika i Robert Janowscy oraz Tomasz Stockinger, którego widzowie doskonale znają z serialu "Klan". Okazuje się, że goście młodej pary nie wiedzieli, gdzie odbędzie się wesele- Karolowi Strasburgerowi i jego ukochanej zależało, żeby ta wiadomość nie dostała się do mediów. Goście pary dopiero po oficjalnej ceremonii dowiedzieli się, gdzie zostanie zorganizowane przyjęcie. Młoda para zaprosiła swoich gości do restauracji "Noce i dnie" (nazwa nawiązuje oczywiście do kultowego filmu z udziałem aktora). Panna młoda wystąpiła w zielonej sukni w kwiatowy wzór projektu Doroty Goldpoint, a pan młody dobrał garnitur w podobnym odcieniu zieleni. Podczas przyjęcia nie zabrakło wzruszeń. Na mojej drodze los postawił wspaniałą kobietę. Mądrą, troskliwą, czułą. Małgonia wniosła do mojego życia radość i światło. Pozwoliła mi przetrwać trudny czas i uwierzyć, że jeszcze mogę być szczęśliwy. Dziękuję Ci za to, żono- "Na żywo" cytuje Karola Strasburgera, który podczas przyjęcia zwrócił się do swojej żony. Okazuje się, że żona Karola Strasburgera z okazji ślubu przygotowała dla niego wyjątkową niespodziankę. Małgorzata Waremczuk zaśpiewała dla niego jeden z hitów Hanny Banaszak! Karol i Małgorzata Strasburgerowie - historia miłości Para poznała się w 2006 roku, na ślubie znajomych. Kilka lat później spotkali się w restauracji, w której Karol Strasburger pojawiał się razem z żoną, Ireną. Małgorzata Waremczuk zaprzyjaźniła się ukochaną gwiazdora TVP. Niestety, Irena Strasburger przegrała walkę z chorobą. W trudnych chwilach Waremczuk wspierała Karola Strasburgera. Jak już wiemy, z czasem okazało się, że połączyła ich miłość. A różnica 36 lat w ogóle im nie przeszkadza: Fakt, że Małgosia jest młodsza nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Liczy się tylko to, że mamy wspólny język, pasje i zainteresowanie, na przykład narciarstwo i tenis - mówił w jednym z wywiadów Karol. Nigdy nie wiedziałam, ile ma lat. I nie interesowało mnie to. Odnosiłam wrażenie, że jest fajnym facetem z też, jaki jest zabawny i jaką wzbudza sympatię u ludzi. Karol to ktoś, kto „zapala światło”, kiedy wchodzi - tłumaczyła Małgorzata Weremczuk Młodej parze serdecznie gratulujemy! Karol Strasburger już po ślubie. Uroczystość odbyła się 10 sierpnia.Jakiś czas temu żona Karola Strasburgera ciepło wypowiedziała się o ojcostwie ukochanego. Podkreśliła, że prezenter z pewnością sprawdzi się w roli ojca ich pierwszego dziecka.W cyklu “Konstancińskie i skolimowskie wille i ich właściciele” opowiemy dzisiaj o właścicielu willi “Wrzos” Cezarym Ponikowskim. Zapewne większość z Was nie jest w stanie nic o nim powiedzieć. Ba, może nawet mylić z Antonim Ponikowskim politykiem, premierem, rektorem Politechniki Warszawskiej. A Cezary był także nietuzinkową postacią… Cezary Ponikowski Cezary Franciszek Andrzej Ponikowski urodził się 27 sierpnia 1853 r. w Warszawie. Był synem Juliusza (1820–1873) i Krystyny z Choynackich (1828–1869). Uczęszczał do II Gimnazjum Rządowego w Warszawie. W latach 1870-1875 r. studiował na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Był specjalistą w zakresie prawa cywilnego. W 1877 r. został adwokatem przysięgłym. Posiedzenie Zarządu Głównego Związku Adwokatów Polskich w Warszawie, 2 grudnia 1927 r. Adwokat Cezary Ponikowski siedzi pierwszy od prawej strony Od 1880 r. zaangażował się czynnie w działalność społeczną oraz samorządową w środowisku adwokatury. Działał przez 56 lat w Towarzystwie Przytułku św. Franciszka Salezego w Warszawie (powstało w 1882 r.). Pełnił tu funkcje w Komisji Rewizyjnej, potem w Zarządzie, był też wiceprzewodniczącym Zarządu, odpowiadającym za sprawy prawne i finansowe. W 1885 r. był współzałożycielem Kasy Pomocy Adwokatów Przysięgłych. W tym okresie był też członkiem adwokackich sądów koleżeńskich. Czynnie działał w Związku Adwokatów Polskich (ZAP) powstałym w 1911 r. we Lwowie. Był jednym z inicjatorów i założycieli Biura Pracy Społecznej w Warszawie. W 1916 r. został sekretarzem Rady Nadzorczej reaktywowanej Polskiej Macierzy Szkolnej. W latach I wojny światowej był członkiem Komitetu Obywatelskiego w Warszawie (1914-1916). W sierpniu 1915 r. brał udział w tworzeniu Sądów Obywatelskich. Był członkiem powołanej 16 września 1915 r. trzydziestoosobowej reprezentacji adwokatury polskiej („Delegatury”) do spraw organizacji adwokatury według reguł samorządowych. Był także pracownikiem Komisji Organizacji Adwokatury Tymczasowej Rady Stanu. Należał do grona adwokatów, którzy podjęli się opracowania przepisów o adwokaturze. Przepisy te po odzyskaniu niepodległości zostały wydane dekretem Naczelnika Państwa jako „Statut Tymczasowy Palestry Państwa Polskiego”. Cezary Ponikowski, Sylwety obrończe – ze wspomnień o adwokaturze, Związek Adwokatów Polskich Oddział Warszawski, Warszawa 1933 r. 6 kwietnia 1919 r. Ponikowski został wybrany prezesem Naczelnej Rady Adwokackiej na dwuletnią kadencję. Był wybierany na tę funkcję także w latach 1922-23, 1924-26 i 1928-1930. W okresie dwudziestolecia międzywojennego brał też czynny udział w działalności Związku Adwokatów Polskich (ZAP). W 1925 r. został wiceprezesem Związku a w 1935 r. prezesem. Zarządzał majątkiem rodziny księcia Adama Czartoryskiego i jego żony Marii z Krasińskich. Prowadził swą kancelarię w domu Marii Czartoryskiej przy ul. Krakowskie Przedmieście 7 w Warszawie. Tutaj też mieszkał. Ponikowski w połowie lat 30-tych XX w. zamieszkał na ul. Czeczota 10. Cezary Ponikowski zmarł w Warszawie 6 marca 1944 r. Został pochowany na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Grób Rodziny Ponikowskich Żonaty był z Eweliną Stefanią Władysławą Łuczycką (urodzoną 20 grudnia 1857 r., zmarłą 11 listopada 1948 r.), z którą miał dzieci: Wacława[1], Krystynę (1890–1954, zamężną za Stanisławem Wierzbickim), Zofię (ur. ok. 1890 r., zamężną za Malewskim), Marię[2] i Janinę (zamężną za Januszem Zdzienickim). Cezary Ponikowski był bratem Anieli (1864–1940) zamężnej za Stanisławem Masłowskim[3]. Dzieci Cezarego Ponikowskiego. Od lewej Wacław Ponikowski, Janina Ponikowska i jej mąż Janusz Zdzienicki Cezary Ponikowski kupił w 1911 r. od Towarzystwa Ulepszonych Miejscowości Letniczych w Konstancinie parcele nr 219 i 226 (zapisane na żonę Ewelinę). Wybudował tutaj w 1912 r. rodzinną dziewięcio izbową willę, którą nazwano “Wrzos” (ul. Batorego 28). Nazwa od wielkich przestrzeni wrzosów, które porastały gęsto teren. Pięć lat później, w 1916 r. jego żona Ewelina dokupiła parcelę nr 227. Dom Ponikowski odwiedzany był przez wielu wybitnych przedstawicieli polskiej adwokatury i świata artystycznego. Warto tu dodać, że tytuł własności dwóch działek Ponikowskich (parceli 226, 227) zmieniono w listopadzie 1948 r. Jako nowy właściciel występuje Włodzimierz Otocki. Zakupione działki przez rodzinę Ponikowskich Willa “Wrzos”, lata 70-te. Rys. Wiktor Sadowski za: Katarzyna Witwicka “Opowiadania konstancińskie” Mieszkaniec willi “Wrzos” Tomasz Henryk Milewski [ur. 1946 r.] tak wspominał w połowie 2007 r. (za Wirtualnym Muzeum Konstancina): Willa “Wrzos” od strony tarasu, zb. Tomasza Milewskiego (WMK) […] Jako niespełna dwuletnie dziecko zostałem przeniesiony [z Królewskiej Góry], za zgodą rodziców, do Babci [Franciszki] i Dziadka [Stanisława] na ul. Batorego 28 (willa ”Wrzos”) w Konstancinie. Tu przed I Wojną Światową, zamieszkali moi dziadkowie wykonując, poza pracą zawodową, opiekę nad willą i posesją, stanowiącą własność państwa Ponikowskich. Posesja państwa Ponikowskich obejmowała obszar ponad 6000 metrów kwadratowych z budynkiem willowym w części środkowej działki pomiędzy ulicami Batorego i Jagiellońską. Na terenie był kort trawiasty, liczne alejki spacerowe w lesie sosnowym, od strony ulicy Batorego. W części pozostałej nieruchomości las mieszany, nie uporządkowany, z komórkami gospodarczymi. Na grzyby nie trzeba było chodzić do lasu, wystarczyło pozbierać na posesji. Przed domem osiągalne były rydze, a w lesie mieszanym wszystkie pozostałe gatunki grzybów. Posesja była grabiona i odśnieżany był dojazd-dojście do budynku oraz chodnik do tzw. osi jezdni ulicy Batorego. W części porządkowania lasu mieszanego uczestniczył ogrodnik, pan Socha, który zabierał zgrabione liście na kompost. W sąsiedztwie znajdowały się posesje: willa „Borówka” [wcześniej “Dąbrówka” – parcela 229] państwa Wasiutyńskich, gdzie mieszkała rodzina państwa Mayer (pani Hanna Mayer, znana jako charyzmatyczna Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Konstancinie), a w tzw. Służbówce rodzina Pietrzaków. Obok posesja i domek „Czerwone Jabłuszko” państwa Daszyńskich z sadem jabłoni, dalej willa „Brzozy”. Pomiędzy sąsiadami panowały stosunki przyjacielskie. Na posesję państwa Wasiutyńskich była furtka. Wcześniej, kiedy mój Tata i jego rodzeństwo, wujek Heniek i ciocia Halinka byli w młodzieńczym wieku, ich spotkania z sąsiadami odbywały się na ławkach na posesjach Wasiutyńskich lub Ponikowskich, co w sposób idealny umożliwiała wspomniana wcześniej furtka. Ogrodowa ławka, miejsce rozmów, spotkań często występuje na pożółkłych fotografiach. Podobnie było za czasów mojego dzieciństwa. Babcia w tym okresie, prowadziła, w suterynie willi „Wrzos”, domową pralnię dla właścicieli nieruchomości w Konstancinie. Willa “Wrzos”. Widok od strony kortu tenisowego, zb. Tomasza Milewskiego (WMK) […] Wille właścicieli Konstancina zostały zasiedlone różnymi rodzinami lub osobami z tzw. kwaterunku. W przykładowej willi „Wrzos”, dziadkowie zajmowali kuchnię i pokój tzw. służbowy, na parterze z odrębnym wejściem z zewnątrz do budynku. To wejście było też jedynym wejściem do piwnic i suteryny. Salon Państwa Ponikowskich, z pięknym kaflowym piecem zajmował zegarmistrz Gajewski. Maleńki przyległy pokoik, mój stryj Henryk z żoną Władysławą. Pokój z wyjściem na taras, rodzina czteroosobowa. Na klatce schodowej była jedna łazienka, z sedesem, umywalką i wanną. Całe piętro, pięć pokoi, kuchnię, łazienkę, WC, zajmowała babcia i rodzice popularnego aktora Karola Strasburgera. Babcia Strasburgerowa miała swoją posiadłość przy ul. Wilanowskiej w Konstancinie. Sądzę, że rodzina Strasburgerów została tu przesiedlona albo mieszkała w willi za zgodą Państwa Ponikowskich. Karol bywał u Babci tylko w dni świąteczne, gdyż mieszkał i uczęszczał do szkoły w Warszawie. Dla mnie był pierwszym kolegą z podwórka, gdyż pozostali mieszkańcy byli już osobami dorosłymi. Babcia Karola była wspaniałą kucharką i robiła wspaniałe torty i ciasteczka. Po wyprowadzeniu się rodziny Strasburgerów, piętro zostało przydzielone sześciu samotnym osobom i rodzinie dwuosobowej […] Ławeczka przy willi “Wrzos”, zb. Tomasza Milewskiego (WMK) [1] Maria Ponikowska urodziła się 2 kwietnia 1894 r. w Warszawie. Była organizatorką ruchu naukowego organizacji i kierownictwa, dokumentalistką Polskiego Radia i organizatorką konspiracyjnej rozgłośni radiowej w Polskim Państwie Podziemnym w okresie okupacji niemieckiej. Zmarła 9 sierpnia 1969 r. w Warszawie. [2] Wacław Cezary Ponikowski urodził się 20 sierpnia 1884 r. w Warszawie. Był specjalistą ekonomiki rolnej, nauczycielem akademickim – profesorem Politechniki Lwowskiej, Uniwersytetu Wileńskiego i SGGW. W 1920 r. wstąpił do wojska jako ochotnik. Podczas Powstania Warszawskiego został wraz ze swą żoną zastrzelony (26 września 1944 r.) – prawdopodobnie na Mokotowie, gdzie zamieszkiwał w domu swych rodziców (Warszawa, ul. Czeczota 10). Dokładne miejsce, w którym zginął i miejsce pochówku jego i jego żony Zofii z Marczewskich nie jest znane. [3] Stanisław Stefan Zygmunt Masłowski urodził się 3 grudnia 1853 r. we Włodawie. Był malarzem realistycznym, autorem pejzaży akwarelowych. Był żonaty (od 20 lutego 1897 r.) z Anielą Ponikowską (1864–1940) siostrą Cezarego Ponikowskiego. Mieli syna Macieja (1901–1976), historyka sztuki. Zmarł 31 maja 1926 r. w Warszawie. Willa “Wrzos”, ul. Batorego 28, 2015 r. Zdj. Adam Zyszczyk Dziękuję Adamowi Zyszczykowi za pomoc. Opracowano na podstawie dostępnej literatury oraz materiałów znajdujących się w Archiwum Państwowym w Warszawie Oddział w Grodzisku Mazowieckim Historyk wojskowości i starożytności, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. Wieloletni pracownik wydawnictw książkowych (m. in. kierownik redakcji historii działu encyklopedii i słowników PWN), prasowych, ostatnio pracownik naukowy Wojskowego Biura Badań Historycznych, w latach 1981-89 redaktor, wydawca, wykładowca i aktywny działacz podziemia solidarnościowego. Od ćwierć wieku mieszkaniec Skolimowa, prowadzący Konstanciński Klub Historyczny.
Irena Strasburger (Morcińczyk) poznała Karola Strasburgera, kiedy była jeszcze żoną Andrzeja Jaroszewicza, kierowcy rajdowego i syna PRL-owskiego premiera, Piotra Jaroszewicza. -Młody Jaroszewicz zobaczył ją w jednej z restauracji w Sopocie. Podszedł, a była wtedy z mężem, i oznajmił: "Zakochałem się w niej. Będzie moja".
Karol Strasburger i młodsza od niego o 36 lat Małgorzata Weremczuk wzięli ślub. Jak podaje tygodnik Na Żywo, romantyczna uroczystość nawiązywała klimatem do filmu Noce i dnie i odbyła się w gronie najbliższych przyjaciół oraz rodziny. Co jeszcze wiadomo o tak ważnym dla nich dniu? Wzięli ślub na biegunie, dziś są skłóceni. Oto historia relacji Michała Wiśniewskiego i Mandaryny Ślub Karola Strasburgera i Małgorzaty Weremczuk Jak podaje tygodnik Na Żywo, w miniony weekend w sobotę 10 sierpnia w Urzędzie Stanu Cywilnego w Konstancinie-Jeziorna Karol i Małgorzata powiedzieli sobie sakramentalne „tak”. Poinformowała o tym sama panna młoda za pośrednictwem swojego konta na Facebooku słowami: „Świadomi praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny uroczyście oświadczamy, że po 10 latach naszej PRZYJAŹNI i budowania RAZEM tego niezniszczalnego fundamentu, wstąpiliśmy w związek małżeński i przyrzekamy, że uczynimy wszystko, aby nasze małżeństwo, było zgodne, szczęśliwe i trwałe. Jako MĄŻ i ŻONA dziękujemy naszej Rodzinie, wszystkim życzliwym nam osobom i Przyjaciołom, którzy wierzyli w nas i dzięki, którym mieliśmy siłę by dążyć do wspólnego celu jakim jest MAŁŻEŃSTWO i MIŁOŚĆ”. Według tygodnika Na Żywo, po uroczystości składane były życzenia, ale bez kwiatów, ponieważ para poprosiła, by goście przeznaczoną na nie kwotę włożyli do kopert na rzecz Interwencyjnego Ośrodka Preadopcyjnego w Otwocku. Następnie udali się w nieznanym kierunku, ponieważ nikt nie miał pojęcia, gdzie odbywa się dalsza impreza - zakochani bardzo strzegli swojej prywatności. Nawet kelnerzy obsługujący imprezę do ostatniej chwili nie wiedzieli, kogo się spodziewać. Na miejscu okazało się, że całość nawiązuje klimatem do serialu Noce i dnie, w którym jedną z głównych ról grał w młodości aktor, a wesele odbyło się w hotelu otoczonym świerkami o tej samej nazwie, co tytuł kultowej produkcji. Prowadzący Familiady wówczas powiedział: „Na mojej drodze los postawił wspaniałą kobietę. Mądrą, troskliwą, czułą. Małgonia wniosła do mojego życia radość i światło. Pozwoliła mi przetrwać trudny czas i uwierzyć, że jeszcze mogę być szczęśliwy. Dziękuję ci za to, żono”. Jak podaje tygodnik Na Żywo, następnie panna młoda zaśpiewała mężowi „Pogodę ducha” Hanny Banaszak, a Tomasz Stockinger wręczył parze pluszową owcę, nawiązując do największej wpadki w historii programu TVP, gdy na pytanie Strasburgera: „Więcej niż jedno zwierzę to?”, padła odpowiedź: „Lama” i kolejno: „Owca”. Małgorzata na tę okazję wybrała zieloną, jedwabną suknię projektu Doroty Goldpoint w liliowy wzór, a zamiast welonu postawiła na delikatną opaskę. Karol z kolei pokazał się w granatowym garniturze oraz muszcze i poszetce uszytej z takiego samego materiału, co kreacja partnerki. Zobaczcie zdjęcia z uroczystości! Karol Strasburger i Małgorzata Weremczuk w sesji dla VIVY! w 2018 roku Fot. Olga Majrowska @ YYwoOM. 57 323 26 241 448 119 431 495 396